wtorek, 15 maja 2012

Wcielenia Nadii

Przedstawiam Wam moją córcię w różnych wcieleniach - zabawa była udana, a Nadia była tak przejęta rola strażaka, kucharki czy ogrodniczki, ze prawie cały czas miała zastygniętą minę z wrażenia i skupienia oraz z powagi sytuacji bycia kimś dorosłym... Mam w planie jeszcze inne wcielenia, więc zobaczymy czy się ośmieli do nowych ról ;)

Najpierw była pora na ogrodniczkę. W tej roli Nadia podlała mi cały ogródek włącznie ze ścianami domu i murem - zaczęłam się zastanawiać czy na pewno są nieprzemakalne!







Tutaj moja kucharka (pełną gębą) pracuje przy domowej plastelinie z mąki, wody i oleju oraz barwnika spożywczego - a wszystko to i tanio, bo duże ilości wyrobiłyśmy i bezpiecznie ;)
 




















A tu sie nie pali to pośpiechu ni ma!




A tu podpatrzyłam rodzeństwo bujane zatrważająco serio przez tatę (a że fotografowałam ich nielegalnie i bezwiednie, ale cicho sza! to sorry, ale są nieco za daleko...)



Nie zawsze udaje mi się namówić do fotograficz\nej współpracy wszystkich domowników... wtedy stanowimy rodzinę niepełną ;P i posiłkujemy się wtedy gadżetami...



A tu Bob Budowniczy:
 


Upsy Daisy poszła spać i kto powiedział, że się nie zmieści....


1 komentarz:

  1. Cudnie Ci wychodzi chwytanie TYCH momentów :)
    Podziwiam Cię Monia, bardzo bardzo :)
    Maleńka jest rozbrajająca :D

    Mam prośbę, włącz sobie funkcję "obserwatorów" :) mogłabym Cię dodać do ulubionych i codziennie widzieć Twoje nowe posty...a tak, jakoś mi umyka Twoja radosna twórczość, a szkoda :P

    OdpowiedzUsuń