środa, 20 marca 2013

Sesja rodzinna Dominika

Już nic nawet nie napiszę o opóźnieniach, ale błogosławiony mój stan, a raczej jego końcówka no i nieśmiałe oznaki wiosny, sprawiają, że bardziej kręci mnie mycie okien i czyszczenie betonu przed domem niż za długie siedzenie przed komputerem i dłubanie w zdjęciach....
W każdym razie zlecenia muszą być wykonane dość szybko, więc mam 'gotowca' i wrzucam! Tym razem miałąm przyjemność pracy z 5cio tygodniowym Dominikiem, który uroczo zasnął dopiero pod koniec sesji. A oto wyniki naszej współpracy, za którą raz jeszcze dziękuję samemu Malcowi jak i jego rodzicom i dziadkom!